Niezależnie od warunków drogowych, optymalny poziom bezpieczeństwa można osiągnąć jedynie stosując właściwy rodzaj opon.
Pogoda jest zmienna, przez co trudno przewidzieć ostateczny rezultat każdej podróży z niesezonowym ogumieniem. Coraz częściej zdarza się, że jazda na oponach letnich nie sprawia problemów nawet w środku stycznia. Czy sezonowa wymiana ogumienia ma jeszcze jakiś sens?
Czego dowiesz się z artykułu?
Ogumienie letnie i zimowe
Największą słabością opon jest guma. Nie wynaleziono dotąd wystarczająco uniwersalnego tworzywa, które zapewniałoby optymalne bezpieczeństwo jazdy przy +40 i -30 stopniach jednocześnie. Ogumienie letnie twardnieje już w temperaturze poniżej siedmiu stopni. Zimówki nie sprawdzają się natomiast latem, ponieważ miękną jak wosk i błyskawicznie się ścierają. Idealnym rozwiązaniem byłoby zakładanie osobnych gum na każdy rodzaj nawierzchni, na każdą temperaturę oraz na każde warunki pogodowe – zwłaszcza w okresie zimowym. Nie jest to niestety możliwe, dlatego zalecenie sezonowej opon wymiany ma solidne uzasadnienie. Nie ma też wątpliwości, że zimą z reguły znacznie lepiej sprawdza się ogumienie przystosowane do eksploatacji w tym okresie. Zapewnia ono utrzymanie wyjątkowo stabilnej przyczepności, nawet przy dużym spadku temperatury. W wielu sytuacjach opony letnie mogą jednak zaoferować zbliżoną do zimówek drogę hamowania, a pod paroma parametrami nawet je przewyższają.
Wybór ogumienia sezonowego
Przy stosunkowo suchym asfalcie i nieco wyższej temperaturze, opony letnie często zapewniają hamowanie na praktycznie takim samym dystansie, co zimowe. Co więcej, opona letnia może nagrzać się na autostradzie i zyskać lepszą od zimowej trakcję. Letnie opony posiadają też odpowiednio ukształtowane rowki, które skutecznie odprowadzają wodę i zapewniają skrócenie drogi hamowania. W oponach zimowych bieżnik jest głęboki i ponacinany, a jego zadaniem jest przede wszystkim wżynanie się w śnieg. Przy ok. 10 st. Celsjusza i na stosunkowo mokrej nawierzchni, takie rozwiązanie przestaje być praktyczne. Nie bez znaczenia pozostaje również obecność lodu. Na zamarzniętej nawierzchni najskuteczniej sprawdzają się całkowicie gładkie opony, czyli tzw. slicki. Zapewniają one największy styk podłoża z oponą, co przekłada się na lepszą przyczepność. Niestety, lód występuje na drogach jedynie fragmentarycznie i jest mocno zanieczyszczony. Jazda wyłącznie na takich oponach nie sprawdza się zatem ani latem, ani zimą.
Opony całoroczne
Kierowcy coraz częściej odchodzą od sezonowego ogumienia, co w dużym stopniu podyktowane jest tendencjami pogodowymi. Zimy są coraz cieplejsze, nie tylko w Polsce. Porównując temperatury z ostatniej dekady, średnia poniżej zera występuje jedynie w ciągu paru dni na sezon. Prowadzi to do sytuacji, w której większość kierowców nie ma nawet okazji przetestowania funkcjonalności oferowanych przez zimowe opony. Rozwiązaniem coraz częściej praktykowanym jest korzystanie z jednego kompletu przez cały rok. Nowoczesne opony całoroczne wyposażone są m.in. w homologację zimową. Obecność charakterystycznego symbolu alpejskiego daje gwarancję, że dany zestaw bez trudu poradzi sobie w warunkach zimowych. Opony całoroczne są dobrą inwestycją zwłaszcza w małych samochodach. Polecane są także niedzielnym kierowcom, którzy sporadycznie wyruszają w dłuższe podróże. Ze względu na specyficzne warunki pogodowe, często korzystają z nich np. Brytyjczycy. W przypadku nieszczególnie dokuczliwej zimy, taki komplet może z powodzeniem zastąpić opony sezonowe także w Polsce.